Katarzyna Jakubowska-Krawczyk





doktor, adiunkt w Katedrze Ukrainistyki 
Uniwersytetu Warszawskiego, Polska  







“Pryvatnyj szczodennyk” Mariji Matios. Subiektywny obraz ukraińskiego społeczeństwa czasu Majdanu



       Społeczeństwo opisywane przez wielu badaczy jest tworem nie dającym się zamknąć w ścisłych ramach definicyjnych i podlegającym ciągłym przemianom. Procesy te są szczególnie intensywnie zauważalne w czasach niespokojnych, przełomów, szczególnie wtedy gdy jego członkowie domagają się zmian i poszukują sposobów ich realizacji. W ostatnim czasie na Ukrainie takich bodźców nie brakuje. Nie dziwi zatem częstotliwość z jaką temat ten jest podejmowany przez współczesnych pisarzy. Wystarczy wymienić tu Zwrotnik Ukraina pod red. J. Anruchowycza, Wolontery. Mobilizacja dobra pod red. Ireny Karpy, Aeroport Serhija Łojko, Knyha zmin Andrija Caplijenko, Wilki żyją poza prawem Z. Parafianowicza i M. Potockiego, Pozdrowienia z Noworosji P. Pieniążka, teksty takie jak (jak Ogień Majdanu. Dziennik rewolucji 21.11.2013-22.01.2014, Szcze ne wmerła i nie umrze P. Smoleński, J. Andruchowycz  i inne. W niniejszym artykule szczególną uwagę poświęcę Pryvatnomu szczodennykowi Mariji Matios. Dziennik ten jest zapisem doświadczeń ukraińskiej pisarki, ale jednocześnie deputowanego do Rady Najwyższej z czasu Majdanu i wojny. Zaczyna się 30 listopada 2013 roku, a kończy w lipcu 2015. Już sama jego forma jest swoistym obrazem funkcjonowania współczesnego społeczeństwa bowiem został on stworzony na podstawie  zdjęć z telefonu i zapisów autorki na facebooku. Rekonstrukcja wydarzeń dokonała się więc za pomocą nowych mediów i to one w pewnym sensie zdeterminowały sam sposób narracji i obrazowania. Jest to niezwykle ważne gdyż wielu badaczy podkreśla [...], że człowiek nie tylko wytwarza narracje – teksty kultury; za często bardziej istotny poznawczo uważają oni fakt że własności narracyjne przysługują także procesom mentalnym, w których przepracowujemy i intrepretujemy nasze doświadczenie, projektujemy nasze przyszłe działanie i które odgrywają zasadniczą rolę w naszym życiu codziennym[1] Dzięki konstrukcji dziennika na podstawie powstających na bieżąco zapisów w różnych formach dostajemy do rąk  dokument wiele mówiący o rzeczywistych sytuacjach, zdarzeniach i emocjach, które w tamtych dniach miały miejsce. Z naszego punktu widzenia zabieg ten okazał się tym ciekawszy gdyż istotną cechą Pryvatnoho szczodennyka jest refleksja nad ukraińskim społeczeństwem.  Jak zauważa Barbara Hardy: W istocie, aby żyć, tworzymy opowieść o sobie i innych, o zarówno naszej osobistej, jak i społecznej przeszłości i przyszłości[2] Taką opowieść stworzyła Marija Matios. Czytelnik zanurzając się w jej narracji ma możliwość prześledzenia, jakby na bieżąco, prób jakim zostało ono wówczas poddane, jego reakcji i sposobów radzenia sobie w sytuacjach skrajnych. Zapiski te nie są bowiem tylko ciekawą  formą artystyczną ale świadectwem lęków, zmagań i zwycięstw ich autorki. Warto bowiem pamiętać, że narracje trzeba traktować nie jako wynalazek estetyczny, służący artystom do kontrolowania, manipulowania i porządkowania doświadczenia, lecz jako prymarny akt umysłu przeniesiony ze sztuki do życia.[3] Umysłu, który w tych strasznych dniach przełomu 2013-2014 roku krążył wokół tematów związanych z Ukrainą, narodem, jego teraźniejszością i przyszłością. Działacze społeczni, polityczni, kulturowi, intelekualiści, jak i większość Ukraińców stawiali sobie pytania czym jest ukraińskość i co stanowi o tożsamości mieszkańców tych ziem. Jak napisał 30 listopada 2013 roku Serhij Żadan: Budzimy się ze świadomością, że wszystko się zmieniło i że dalej będzie mowa nie tyle o eurointegracji, ile o naszym prawie do tego kraju, o naszym prawie do bycia obywatelami i decydowania o własnej przyszłości. [...] Jeszcze kilka miesięcy temu takim słownictwem – „obywatele”, „prawa”, „przyszłość” – mogli się posługiwać najwyżej politycy. Przeciętnym Ukraińcom tego rodzaju słowa wydawały się zbyt patetyczne. Szybko jednak przywykliśmy do poważnych rozmów i poważnych słów,[...] odzyskują znaczenie, znika cały ten postinformacyjny sceptycyzm, domowe rozmyślania. Dobrze – jesteśmy obywatelami i podoba nam się mówienie o sobie w ten sposób.[4]
      Czytając zapiski z tego okresu warto przypomnieć koncepcję pojęcia tożsamości narodowej zaproponowaną przez Antoninę Kłoskowską, która zakłada dwa jej filary: kulturę narodową oraz tożsamość jednostki. W dzienniku Mariji Matios oba wydają sie być niezwykle ważne. Autorka pokazuje jak refleksja ludzi nad tym co się w państwie dzieje zmienia ich sposób patrzenia na współobywateli i samych siebie. Jak pisze Katarzy Rosner: Można powiedzieć, że [...]  tożsamość nie jest tutaj czymś danym lecz zadanym, domagającym się określenie, przy czym to określenie (samookreślenie) rozwija się w czasie, podobnie jak sama egzystencja jednostki i – dopóki ona trwa – nie jest nigdy ostateczne. [...] tożsamość konstruowana przez refleksję (samorozumienie) towarzysząca jego egzystencji.[5]
         Majdan w narracji Mariji Matios to nie tylko czas tworzenia się tożsamości narodowej, społecznej ale także jednostek. Jak pisze autorka to był prawdziwy czas poznania samego siebie. Ustanowienia na nowo swoich granic i poznania możliwości: У всіх тих перипетіях я пізнавала не тільки багатьох людей - нерідко відкривала саму себе для себе. Проживши більше піввіку, мені здавалося, що я про себе знаю все. Але я й не здогадувалася, якою можу бути я і якими можуть бути ті, кого нібито я знала...[6] To czas kiedy poszczególne jednostki zaczęły czuć się odpowiedzialne nie tylko za siebie i swoich najbliższych ale także za państwo.  Jak pisał 3 grudnia na facebooku biorąc udział w wydarzeniach filmowiec Cristian Jereghi: Najważniejsze –pozostać człowiekiem. Ten czas – to dni wyboru. Iść czy stać. Czekać czy działać. Żyć czy sprawiać wrażenie, że zyjemy. Pora podjąć decyzję, dlatego, że od każdego człowieka stojącego tam na Majdanie, z tej czy drugiej strony, zależy przyszłość tego wielkiego kraju.[7] Świadectwa te dobrze wpisują się w koncepcję powstawania i funkcjonowania narodu zaproponowaną przez Anthony Smitha, który podkreśla, że romantyzm, tajemnica, dramat – to zestaw każdego nacjonalistycznego dramatu zbawienia. Jest ważny, gdyż pomaga uczyć nas „kim jesteśmy”, zaszczeiać poczucie bycia ogniwem w łańcuchu, który sięga wiele pokoleń wstecz, by połączyć się z naszymi przodkami i następcami. Jest ważny także dlatego, że uczy nas „gdzie jesteśmy” i „kim powinniśmy być”, jeśli mamy „odrodzić się”.[8] Owa refleksja w przypadku Ukrainy wymagała jednak wiele poświęceń i wyrzeczeń, a także odnowienia w poszczególnych członkach poczucia odpowiedzialności za naród, która zaczynała się od małych zobowiązań wobec tego co jest dookoła. Wiele przykładów pomocy i starań przy organizacji Majdanu przytacza M. Matios jak chociażby wspomnienie kobiety, która w trudnych warunkach, śniegu i błota dokładała wszelakich wysiłków, aby zachować sterylną czystość polowej kuchni. Takich przykładów organizacji przestrzeni, majdanowskich struktur zarówno autorka Prywatnoho szczodennyka jak i inni pisarze i dokumentaliści przytaczali dziesiątki a może nawet setki. To wszystko pomagało w pewnym sensie w zrozumieniu funkcjonowania społecznego i innych, często poprzez interpretację symbolicznej interpretacji. Zdaniem Edensora, sposoby rozumienia i wcielania tożsamości narodowej w życie są zależne od serii skojarzeń pomiędzy przestrzeniami, działaniami, rzeczami i formami reprezentacji[9]
       Autorka ukazuje te dni jako czas zintensyfikowanego dojrzewania tak poszczególnych osób, jak i narodowej wspólnoty. W pojawiających się każdego dnia nowych wyzwaniach trzeba było wiele spraw przewartościować, przestać troszczyć się tylko o siebie, lecz pokonać swoje obawy. Wedle analizowanych zapisów to czas kiedy przestaje istnieć paraliżujący strach, a jego objawy przyjmują zupełnie inne formy. Pisarka się zastanawia: Де він подівся - враніший Страх?! Липкий. Огидний. З тремтінням піджилок під колінами. З чорним, смердючими клубами диму на розі Інститутської і Шовковичної. З істеричним вищанням гальм швидкої допомоги? Міліцейськими матюками. "Воронком" на Липський. Раптово щезнув не тільки Страх. Минувся біль. Бог добри.[10]
      W swoich zapiskach Marija Matios pokazuje silne powiązanie ludzkich zachowań z ukraińską tradycją i kulturą. Z jednej strony staje się ona bowiem przykładem konkretnych postaw i źródłem siły. Autorka pokazuje to chociażby na swoim własnym przykładzie kiedy w sytuacji napawającej ją ogromnym lękiem, dodawała sobie otuchy wzorując się na bohaterskach literackich: А далі тараторю все, що знаю і чого не знаю, а тільки згадую із своїх книжок. Згадую про винахідливих у небезпечних ситуаціях моїх Юр'яну, Корнелію, Фрозину... Зі страху рот мені не закривається.[11] Przykład ten dobrze pokazuje jak kultura staje się orężem w zmaganiach o narodową niezależność.  Ten system znaków symbolicznych ukryty w języku, religii, obyczajach, rytuałach, sztuce, literaturze, nauce są niezbędne do tworzenia, ale też istnienia wspólnoty, trwania jej tożsamości. Przytoczmy jeszcze jeden przykład nocy z 29/30 listopada, którą wspomina Oleh M. (działacz obywatelski): Czekaliśmy. O czwartej rano przy wyjściu z Magistratu trębacz zagrał hymn, a potem piosenę Czerwona Ruta i wszyscy czekali, bali się, ale byli gotowi do boju[12] Te przywołujące ciągłość pokoleń, przywołujące obrazy z przeszłości i towarzyszące im emocje pieśni umacniały przekonanie o konieczności walki o zachowanie wartości narodowych. Bowiem sięgające dawnych czasów, a szczególnie utożsamiane z Kozaczyzną przywiązanie do wolności stoi u podstaw ukraińskiej tożsamości. Jak pisała bowiem w 2008 roku Oksana Pachlowska: Demokracja – to nie euro i nie dolar, a wolność kultury i kultura wolności. [...] To rozsądek i uczucie, racjonalizm i żywioł, sceptycyzm i mistyczne wzloty – oto dwa skrzydła europejskiej kultury. Historycznie Ukraina to organiczna część europejskiego kulturalnego lądu [...] [fenomen, który] przez stulecia pozytywnie wyróżniał ją z depersonalizowanego prawosłanie-bizantyjskiego monolizmu: indywidualizm, fenomen który charakteryzował ją jako kulturę w swojej podstawie europejską[13]
          Nie dziwi więc, że niesłychanie istotne okazały się zakorzenione głęboko w kulturze normy i zachowania społeczne. W dzienniku Mariji Matios znalazło się wiele zapisów świadczących o tym, że w konkretnych sytuacjach granicznych okazują się one ważniejsze niż chwilowe zakazy czy rozkazy. Szczególnie wyraźnie widać to na przykładzie stosunku do kobiet. Głęboko zakorzeniony w kulturze obowiązek otaczanie ich opieką i szczególnym szacunkiem wielokrotnie pomagał przekraczać stawiane przez dowódców wojska czy berkutu granice. Autorka odnotowuje wiele sytuacji, w których przywołanie wspomnienia matki, siostry, żony, ukochanej sprawiało, że ze stojącymi po drugiej stronie barykady można było nawiązać kontakt na poziomie ludzkim. Ważną i znaczącą cechą ukraińskiego społeczeństwa stojącego na Majdanie był powrót do zasad ogólnohumanistycznych i chrześcijańskich.  Dążenie do zbudowania na nich wspólnoty, co dobrze koresponduje z teorią A. Smitha, który twierdzi, że nowoczesne warunki [...] zniszczyły indywidualność i wywołały przemożne uczucie wyobcowania i bezdomności. Także struktura społeczna nowoczesnego przemysłowego kapitalizmu jest strukturą alienacji [...] stąd też pilna potrzeba znalezienia antidotum, które zreitegruje nas i ponownie zakorzeni w satysfakcjonującej ramie społecznej, która chroni wolność i indywidualność, a jednocześnie jest zakotwiczona zarówno w sprawiedliwości społecznej, jak i w solidarności[14] Taką właśnie antidotum wedle M. Matios miał stać się Majdan. Wedle dziennika, jedną z zasad organizujących tę społeczność była dobroć i ofiarność dzięki czemu możliwe stało się stworzenie prawdziwej wspólnoty. Nie tylko zresztą dzięki tej fizycznej obecności i byciu razem ale również za pomocą rozmaitych form wsparcia w rzeczywistości realnej, ale także wirtualnej. Matios wielokrotnie pokazuje procesy tworzenia ukraińskiego społeczeństwa za pomocą mediów społecznościowych: organizowania wieców, rozamitych form protestu, wsparcia dla poszkodowanych itp. Na Majdan przyciagala ludzka dobroć i piękno.  Matios cytuje jednego z zaaresztowanych podczas protestów: Я дивився, яке красиве було небо над Майданом. Дивився на людей. І я любив тоді всіх людей там. Бо вони були красиві.[15]
      Wedle obrazów literackich ową wspólnotę budowało wzajemne poświęcenie. Pisarka wielokrotnie podkreśla, jak wiele są ludzie w stanie dać sobie na wzajem i to z różnych grup społecznych. Przywołuje przykład adwokatów, którzy bezinteresownie stawali w obronie zaaresztwanych i dokładali wszelkich starań, aby jak najlepiej ich bronić. Znacznie ważniejsze niż w dotychczasowym życiu społeczeństwa ukraińskiego stają się wartości moralne. Pytania o dobro i zło, biel i czerń, które przez lata były pomijane czy przemilczane na nowo zyskują na wadze. Takim symbolicznym momentem przemiany w pisarskiej narracji był dzień Nowego 2014 Roku. To data, która wydawała się być przełomową – stary człowiek, zanurzony w różne układy, przymykający oczy na zło i godzący się na bylejakość zostawał w tyle, a ten rozpoczynający 2014  oczyszczony przez wydarzenia Majdanu niósł w sobie niezgodę na wszelkie brudne kompromisy. Wprawdzie, jak pisze Matios, przyszłość stoi pod znakiem zapytania, ale Ukrainy takiej jak do tej pory nie bedzie juz nigdy. Zbyt wiele ludzie przeżyli i doświadczyli, żeby można było cofnąć czas.
Matios z nieukrywaną dumą pisze o odwadze ukraińskiego społeczeństwa. Szczegółowo opisuje warunki, w których znaleźli się zaaresztowani, przyrównując ich położenie do zwierząt w zoo, kontrastuje je z ich niezłomnością i godnością. Odwołuje się do silnie obecnego w kulturze europejskiej mitu bohatera narodowego. Jak pisze bowiem wspominany już A. Smith, istnieje [...] możliwość wyabstrahowania „cnót” wymaganych dla zadań, które nacjonaliści postawili sami sobie. Są wszędzie znacząco podobne. Mówią o żołnierskim męstwie, hojności, powściągliwości, samopoświęceniu, wytrwałości, lojalnościi przede wszystkim patriotyzmie. Wszystkie one składają się na „szlachetność’, która jest kwintesencją bohatera[16] Nie dziwi zatem, że Matios obdarzyła tymi cechami bohaterów kijowskich wydarzeń. Wielkrotnie również powtarza, że w  sytuacjach kryzysowych kluczowa stawała się także walka o ludzką godność, sprzeciw przeciwko byciu traktowanym przez przedstawicieli władzy w sposób obcesowy i bez szacunku.
Pomimo niewątpliwej idealizacji ukraińskiego społeczeństwa Maria Matios zauważa też stojące przed nim niebezpieczeństwa. Przedstawia obraz społeczeństwa podzielonego. Jednak podziału tego, co charakterystyczne nie tworzą granice przeprowadzone wzdłuż barykad. Pisarka przeciwstawia sobie społeczność Majdanu i rządzących, w tym generałów i oficerów wydających rozkazy wojsku i berkutowcom. Dla broniących istniejącego porządku żołnierzy jest znacznie bardziej łaskawa. Widzi w nich czyjeś zagubione dzieci, bez pytania o zgodę wmanewrowanie w straszną sytuację, mającą czasem okrutne konsekwencje.  Mało tego tym którzy podlegają nie dają im prawa do jakiejkolwiek informacji, jakby ze strachu, że ich własna ocena sytuacji rozminie się z tą oficjalną.  Autorka ze zgrozą opisuje sposób w jaki są traktowani przez swoich zwierzchników, straszeni wymyślonym opowieściami o bezwględnym wrogu, który marzy o ich unicestwieniu.  Niejednokrotnie wspomina widziany w ich oczach strach i beznadzieję, który powodował, że starała się z kobiecą wrażliwością nawiązać z nimi kontakt.Widziała w tym swój obywatelski obowiązek nawet jeżeli słowa padały tylko z jej ust bo funkcjonariusze mieli zakaz rozmów: Хлопчики, діти [...] Виж наші діти. Але також прошу бас: навіть, якщо буде наказ, не піднімайте руки на людей. [...] Тут багато ваших ровесників, може навіть сусіди, родичі. Або уявіть, що на моєму місці стоїть ваша сестра чи кохана дівчина.[17] Dla autorki był to  jeden ze sposobów łamania granic, mający również pomóc w zapewnieniu bezpieczeństwa protestujących w sytuacji skrajnej. Traktowanie młodych żołnierzy jak równych sobie ludzi zyskiwał specjalnego wymiaru wobec faktu, że oficerowie ich straszyli bezwzględnymi  Majdanowcami,  trzymali na służbie bez jedzenia, odpoczynku, możliwosci wyjścia do toalety co czasami było ponad ich siły, jak wspomina pisarka: Розвертаюся: солдатик лежить на снігу, кілька схилилося над ним. "Голодний" - каже хтось з другого ряду шеренги.[18] Ten panujący w obecnych na Majdanie służbach mundurowych podział na wydających rozkazy i całą resztę stawiał stojących po obu stronach barykady wobec konieczność stawiania pytań o to kim są członkowie ukraińskiego społeczeństwa, jakie zajmują stanowiska i jaka jest ich przyszłość. Wiązało się to ściśle z kwestiami narodowej tożsamości. Jak zauważa Barbara Skarga: pytania o tożsamość fascynują, ponieważ stanowią one pośrednią drogę udzielania sobie odpowiedzi na dwa podstawowe wymiary jednostkowego życia: wolność i sens. Poszukiwanie tożsamości jest  esencją człowieczeństwa "Pragnienie bycia sobą .. należy do samej istoty naszego ludzkiego człowieczeństwa", "gdy pytam, gdzie szukać początku mego pragnienia bycia sobą, zakładam,  że warunkiem takiego pytania jest wolność". Różnie rozumiana i dlatego pytanie o tożsamość jest pytaniem o różne formy ludzkiej wolności.[19] Nie trzeba przekonywać jak bardzo istotne były to pytania w kontekście wydarzeń Majdanu i zainspirowanych nimi tekstów literackich. Chodziło bowiem nie tylko o niezależność państwa ale również, a może przede wszystkim o wolność wyboru bycia dobrymi ludźmi niezależnie od okoliczności zewnętrznych. Jak wspomina Said Ismagilow: wydarzyło się to co odróżnia Ukrainę od innych krajów dawnego Sojuzu. Ludzie narawdę wstali i nocą, przez śniegi mróz, rzucili się na pomoc, pobiegli bronić swoich. Drugi raz w ciągu dwóch tygodni pokazali, ze narodziło się u nas społeczeństwo obywatelskie. Z każdym dniem jest ono silniejsze. Zabiliśmy w sobie tchórzy, hipokrytów, cyników, bydło i idiotów. Staliśmy się ludźmi![20] I na tym właśnie polegało zwycięstwo uczestników rewolucji godności bowiem jak zauważył Jurij Andruchowycz: Na Majdanie słowo „bliźni” nabrało prawdziwego znaczenia. Nie wiem, dlaczego dzieje się tak z reguły tylko wtedy, gdy wokół jest strasznie. I nie wiem, jak będziey to kiedyś opisywać, żeby nie popaść w patos.[21]


LITERATURA
Kvasnytsia O. „Europa” – „Ukraina” – „Rosja” jako kod dominujący w tekstach publicystycznych Oksany Pachlowskiej/ Kwartalnik Internetowy „Komunikacja Społeczna” 2(10)/ 2015 [dostęp elektroniczny] – www.komunikacjaspoleczna.edu.pl – ss. 36-41.
Matios M. Prywatnyj szczodennyk/ L’wiw: Piramida, 2015 – 256. s.
Ogień Majdanu. Dziennik rewolucji 21.11.3002-22.02.2014/ Z. Gluza/ Warszawa: Karta, 2015. – s. 144
Pachlowska O. Ave Europa! Statti, dopowidi, publicystyka (1989-2008)/ Kyjiw: Pul’sary, 2008
Rosner K. Narracja. Tożsamość. Czas/ Kraków: Uniwersitas, 2003. - s.
Smith A.Etniczne źródła narodów/ Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2009. – 386 s.
Smoleński P. Szcze ne wmerła i ne umrze. Rozmowa z Jurijem Andruchowyczem/ Wołowiec: Czarne, 2014. - 175 s.
Szpociński A. Tożsamość narodowa w perspektywie kulturalistycznej [dostęp elektroniczny]/ Szpociński – 2000/  yon.menel.com dostęp z dnia 3.03.2015
Ursulenko A. Folklor a kształtowanie się ukraińskiej tożsamości narodowo-kulturowej. Na materiale publicystyki społeczno-kulturalnej z lat 1991-2004/ Wrocław: Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, 2013 – 208 s.








[1] K. Rosner Narracja. Tożsamość. Czas/ Kraków: Uniwersitas, 2003. - s.7.
[2] K. Rosner Narracja. Tożsamość. Czas/ Kraków: Uniwersitas, 2003. -  s.8
[3] K. Rosner Narracja. Tożsamość. Czas/ Kraków: Uniwersitas, 2003. - s.8

[4] Ogień Majdanu. Dziennik rewolucji 21.11.3002-22.02.2014/ Z. Gluza/ Warszawa: Karta, 2015. - s.22.
[5] K. Rosner Narracja. Tożsamość. Czas/ Kraków: Uniwersitas, 2003. - s.6.
[6] M. Matios Prywatnyj szczodennyk/ L’wiw: Piramida, 2015. –  s.10.

[7] Ogień Majdanu. Dziennik rewolucji 21.11.3002-22.02.2014/ Z. Gluza/ Warszawa: Karta, 2015.- s.
[8] A. Smith Etniczne źródła narodów/ Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2009. –  s. 273.
[9] A. Ursulenko Folklor a kształtowanie się ukraińskiej tożsamości narodowo-kulturowej. Na materiale publicystyki społeczno-kulturalnej z lat 1991-2004/ Wrocław: Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, 2013, s.11
[10] M. Matios Prywatnyj szczodennyk/ L’wiw: Piramida, 2015 – s. 120.
[11]  M. Matios Prywatnyj szczodennyk/ L’wiw: Piramida, 2015 – s. 5.
[12] Ogień Majdanu. Dziennik rewolucji 21.11.3002-22.02.2014/ Z. Gluza/ Warszawa: Karta, 2015- s. 42.
[13] O. Pachlowska [cyt. za] O. Kvasnytsia „Europa” – „Ukraina” – „Rosja” jako kod dominujący w tekstach publicystycznych Oksany Pachlowskiej/ Kwartalnik Internetowy „Komunikacja Społeczna” 2(10)/ 2015 [dostęp elektroniczny] – www.komunikacjaspoleczna.edu.pl – 37-38.
[14] A. Smith Etniczne źródła narodów/ Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2009. –  s. 266.
[15] M. Matios Prywatnyj szczodennyk/ L’wiw: Piramida, 2015 – s. 82.
[16] A. Smith Etniczne źródła narodów/ Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2009. –  s. 297.
[17] M. Matios Prywatnyj szczodennyk/ L’wiw: Piramida, 2015 – s. 25.
[18]M. Matios Prywatnyj szczodennyk/ L’wiw: Piramida, 2015 –  s. 25.
[19] A Szpociński Tożsamość narodowa w perspektywie kulturalistycznej [dostęp elektroniczny]/ Szpociński – 2000/  yon.menel.com dostęp z dnia 3.03.2015.
[20] Ogień Majdanu. Dziennik rewolucji 21.11.3002-22.02.2014/ Z. Gluza/ Warszawa: Karta, 2015. – s. 45.
[21] P. Smoleński Szcze ne wmerła i ne umrze. Rozmowa z Jurijem Andruchowyczem/ Wołowiec: Czarne, 2014. – s.53.

Немає коментарів:

Дописати коментар